DZIEŃ NAUCZYCIELA (14 października 2024)
Składam najlepsze życzenia i gratulacje wszystkim nauczycielom, zwłaszcza tym z profesjonalnym przygotowaniem do zawodu, którzy wytrwali w syzyfowej (w wyjątkowo trudnych warunkach) pracy na rzecz kształcenia uczniów w celu przygotowania ich do odnoszenia sukcesów w zmieniającym się i coraz bardziej wymagającym życiu zawodowym i osobistym.
Urządzenia stosowane w życiu codziennym oraz zaawansowane technologicznie i organizacyjnie stanowiska pracy, obecnie i w przyszłości, wymagają pracowników z dobrze przyswojoną i ugruntowaną wiedzą, jak też z wykształconymi umiejętnościami oraz wewnętrzną motywacją do doskonalenia się w procesie kształcenia ustawicznego.
Ubolewam nad tym, że w wieloletnim procesie przemian, zachodzących w naszym kraju, system edukacyjny został zdewastowany poprzez systematycznie postępujący zanik funkcji kształcącej szkoły. Przy braku określonych przez władze celów kształcenia bardzo trudno jest stwierdzić, w jakim stopniu młode pokolenie będzie nadążać za coraz szybszymi zmianami technologicznymi (w tym rozwojem sztucznej inteligencji, AI), organizacyjnymi oraz społecznymi, zachodzącymi w naszym kraju, w Unii Europejskiej i na całym świecie.
Dewastacja kształcenia polega m.in. na niedostosowaniu zakresu podstawy programowej do liczby godzin, przeznaczonych na jej realizację (ramowe plany nauczania), co zakłóca proces nauczania/uczenia się i obniża jego efektywność.
Ponadto wielu uczniów ma zaburzony rozwój emocjonalny, który hamuje, a w warunkach dużego stresu uniemożliwia przyswajanie wiedzy.
Psychologia i pedagogika badają te procesy i określają ich przyczyny, ale władze przyczynami się nie interesują, choć trzeba je pilnie wyeliminować.
Naprawa tego chorego stanu rzeczy jest prosta dla specjalistów, ale do jej wprowadzenia w życie potrzebna jest decyzja polityczna. Czy ktoś ją podejmie?
Czy władze chcą, aby system edukacji, kształcąc młode pokolenie, przygotowywał je do satysfakcjonującego życia w dynamicznie rozwijającym się państwie demokratycznym, wrażliwym społecznie o zrównoważonej gospodarce rynkowej?
Czy chcą, aby wykształcenie, uzyskane w szkole publicznej, umożliwiało absolwentom wejście na rynek pracy i pozostanie aktywnym zawodowo do wieku emerytalnego?
Jeżeli politycy, odpowiedzialni za rozwój kraju, uświadomią sobie, że kluczowe jest wykształcone społeczeństwo, tzn, kompetentni, innowacyjni pracownicy i pracodawcy, a nie jak w feudalizmie „ręce do pracy”, to trzeba:
1) Stworzyć nową podstawę programową (i zmieniać ją systematycznie, np. co 5 lat), obejmującą wiedzę (tzn. informacje, które uczniowie powinni zapamiętać) i umiejętności (najważniejszą jest umiejętność samodzielnego krytycznego myślenia).
2) Zwiększyć zakres stosowania aktywizujących metod nauczania (w tym metody projektów).
3) Zadbać o kształcenie nauczycieli na państwowych uczelniach akademickich, profesjonalnie przygotowujących do zawodu, gdzie zajęcia z metodyki nauczania poszczególnych przedmiotów szkolnych prowadzą doświadczeni nauczyciele ze stopniem doktora w zakresie nauki zgodnej z nauczanym w szkole przedmiotem. Ważne przy tym jest uwzględnianie uzyskania stopnia doktora przez nauczycieli w ocenie pracy nauczycieli i szkoły.
4) Systematyczny i obowiązkowy proces doskonalenia nauczycieli (na państwowych uczelniach akademickich), w którym nauczyciele uaktualniają swoją wiedzę w zakresie najnowszych wyników badań naukowych, rozwoju gospodarki oraz sposobu zarządzania na różnych szczeblach. Współpraca uczelni akademickich z organizacjami pozarządowymi wzbogaca ten proces.
5) Sposób oceniania uczniów, nauczycieli i szkoły należy dostosować do wymogów współczesności. Odejście od testów wielokrotnego wyboru, które sprawdzane schematycznie eliminują wszelką innowacyjność, na rzecz pytań otwartych i prezentacji własnych projektów uczniowskich.
6) W procesie kształcenia (na wszystkich poziomach nauczania) stosowane są zasady współżycia demokratycznego z określonym zakresem dla uczniów, rodziców, nauczycieli oraz dyrekcji.
7) Pojawiające się potrzeby wprowadzania nowych aspektów kształcenia realizowane są (po odpowiednim przeszkoleniu nauczycieli) w formie ścieżek międzyprzedmiotowych.
Jeżeli nie nastąpi szybki powrót do efektywnego kształcenia w zakresie biologii, chemii i fizyki, zaczynając od szkoły podstawowej, to za kilka lat nie będzie w Polsce właściwie wykształconych inżynierów ani absolwentów kierunków medycznych. Czy wszyscy tego chcemy?